Forum Spójrz na to z innej strony... (Pojeby ROX :D :D :D) Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 raz cmie smierc... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
ćma
swojak :)



Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: zza firanki

PostWysłany: Pon 0:14, 23 Sty 2006 Powrót do góry

oto kilka moich tworow. a noz lyzeczka ktos zechce poczytac Surprised

A-dur pod drzwiami

cisza nocna - światełka w oknach
migają spokojnie kolędujemy
aniołowi wypadły srebrne włosy
/niedobór skrzypu na porost paznokci/
ogon diabła zahaczył o gałąź żywopłotu

lampa świeci się wiecznie
na klatce schodowej Niebios
mokry parter za nami
pierwsze piętro - bardzo nisko

turoń puka w niemalowane
drzwi /drewniane/
struny głosowe niecierpliwie
czekają na A-dur

Jezus z okruchem na ustach
przeprasza uprzejmie rodziców
cichaczem pod drzwiami
patrzy przez Judasza

/znów jacyś dziwni ludzie
nie będą mieli petard/

jakiś czas temu

jakiś czas temu
słuchałam jego śpiewu
szumu wody
rozmów głośnych
o zachodzie słońca
i zrobiło się zimno

boję się
ktoś próbował
spowodować pożar wody
a z niej wyłowić dwie krople
za pomocą sitka
i zrobiło się zimno

nie wiem, jaki czas temu
wiem, że dawno
tak cicho
ktoś szeptał o gorącej herbacie
i zrobiło się zimno

a jutro być może
deszczowa pogoda

kawiarenka Spóźniony Słowik

sobotni wieczór - jakiś niewygodny fotel i zapach
starych, zakurzonych mebli.
z menu odpadły kartki.

starszy mężczyzna - oczytany wielbiciel kwiatów
- ubrał się elegancko.
/nareszcie pijemy herbatę/

niedzielny wieczór - drugi pokój już bardziej nowoczesny.
wygodne krzesło.

kobieta - kochająca kosmetyki szwedzkiej firmy Oriflame
- niesfornie wbiła obcas w palec.
/zamawiamy truskawkową/

i znowu wieczór.
wczoraj nikt się nie spóźnił. był tylko problem
z wyborem herbaty.

niedzieła (sprzed chwilki)

duża drewniana deska spadła mi na głowę
jakiś tydzień temu w marmurowanym kościele
siedziałam mu na kościstych kolanach
a obok nas jakiś pijany anioł czkał

drewniana ręka Boga walnęła mnie w głowę
jakiś tydzień temu w Jego wysokich progach
myślę, że chciał trafić w inną
diabła albo tego pijanego anioła

(pierwsze czytanie ze zrozumieniem)

poezja mieszkaniowa

ach te Olki - egoistki - każda inna
każda inna noc przemyśleń
czego tak naprawdę chcą spać
ćmy zza firanki pod lampkę przylatują
światło daje im po oczach
ach te śpiące Ole

sen jak nie zmiecione szkło po kieliszku
kołdry jak zwykle brakuje na stopy
ach te Olki boją się, że ćmy
usiądą na nich i zaczną je gryźć

światopogląd w niepokoju
w czterech ścianach się nie mieści
i punkt widzenia innych Olek
bałagan na biurku bilet w książce
ach te nieporządne Ole

może ktoś uwierzy w ból palca i głowy
pewnie ktoś chce się im przyśnić
jednak zaraz prawda w lustro
trzeba zrobić coś z włosami
trzeba znaleźć bezbarwną szminkę
ach te niewyspane Ole

rozpruta więź

mamy przed nim tajemnice
nie zaciągnięte spodnie
niegroźna chrypa przy śniadaniu

jest coś, o czym on nie wie
relaksujący wyjazd służbowy
szybkie łatwe śniadanie

jeszcze to przed nim ukrywamy
rodzina już się nie rozpadnie
zjemy wspólne śniadanie

miałyśmy przed nim tajemnice
mógłby być bohaterem
ale nie smakuje nam jego herbata

/nie wtrącaj się, biologiczny tato/

sala krzywych luster

a kuku, widzę cię
gruby jesteś
ale odwróć się
jaką dietę stosujesz

a kuku, widzę
o czym teraz myślisz
lustra chcą duszy
nie myśl
niekształtny idioto

a kuku, kocham cię
i w którąkolwiek stronę pójdziesz
spotkasz mnie
bo jesteśmy wszędzie
tak, rozbijmy lustra


wyrzuty

na podłodze rozsypane korale
żyłka już się nie przyda
a on
zbiera z ziemi paciorki
jak kawałki kamienia
które właśnie spadły ci z serca

/odjeżdżasz małym fiatem z garażu/

samolot waszych uczuć
kiedyś oderwany od ziemi
teraz pali się w pobliskim lesie
a on
popiół zamiata
z pasażerami

/zaraz wyjdzie wynieść śmieci/

zdjęcie kamienistej plaży

od bladej czerwieni do błękitu
niebo barwne zagląda do duszy
tu samolot płynie po nim
pasażerowie wracają zza chmur

wąż złoty przepłynąć chce brodzik
nie rusza się z miejsca
słońce nieśmiało chowa się za zmęczonymi liśćmi
a na drugim brzegu rzeki drzewa rozmawiają o pogodzie

na dźwięk strzału ptaki wzlatują
wielkim kołem lądują w pobliżu
ty zapalasz papierosa
i tu mój wiersz się kończy

niebo ma kolor ciemnoniebieski
zagląda ciekawskie przez moje okno
samolot wylądował
pasażerowie wrócili już zza chmur i śpią

wąż złoty gdzieś się utopił
słońce speszone poszło świecić gdzieś indziej
a na drugim brzegu rzeki
drzewa czekają naszego przyjścia

wdzięki pięknej natury
głośne, zagłuszają zmartwienia
jakże urocza jest niepamięć,
jakże uroczo się dziś czuję!



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

milego ogladania liter.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)