Autor Wiadomość
AkaSha
PostWysłany: Sob 12:05, 16 Cze 2007   Temat postu:

czytalam "sfinks'a" ... i zaboeralam sie do jeszcze jednej ksiazki poki sie doszlam do strony gdzie sperme opisywal jako slodki w smaku budyn..stwierdzilam ze on nie wie co robi ^^ xD hahahaha... sa nawet ciekawe jego ksiazki i nie powiem pelne erotyzmu ktory bardzo lubie.. ale on czasem przesadza xD
Demonik
PostWysłany: Sob 1:40, 16 Cze 2007   Temat postu:

Dokładnie Very Happy Zajebista ta książka była. I genialny pomysł na tatuaż miał Masterton u tego typa, co miał blizny na brzuchu Smile
sleepwalker
PostWysłany: Sob 1:35, 16 Cze 2007   Temat postu:

"Zaklęci" Mastertona - tez niezla (ta o ktorej wspomniales)

"Pewnego dnia Jack Reed odkrywa dużą, starą budowlę w gotyckim stylu i natychmiast postanawia przerobić ją na idylliczny, ekskluzywny klub wiejski. Ale pokryte płaskorzeźbami mury domostwa dają świadectwo przeszłości, daleko odbiegającej od idylli. Przed 60 laty znaleźli tam schronienie groźni psychopaci - któregoś dnia wszyscy zniknęli w tajemniczy sposób i nigdy ich już nie odnaleziono. Okazuje się, że wskutek starożytnej magii zostali zaklęci w ścianach budynku. Jeśli spełniona zostanie ofiara - osiemset istnień ludzkich - szaleńcy odzyskają wolność. Przez USA przetacza się fala okrutnych zbrodni. Jack musi powstrzymać “zaklętych”. Stawką jest życie jego syna…"
Demonik
PostWysłany: Sob 1:31, 16 Cze 2007   Temat postu:

Mastertona bardzo lubię Smile Szczególnie pozytywnie wspominam horror pt. "Anioł Jessiki"... Chociaż w sumie to nie do końca horror, ale atmosfera mi bardzo przypadła do gustu Smile I jeszcze taka opowieść o szpitalu psychiatrycznym, w którego ścianach mieszkają jego dawni pacjenci... Scena rozrywania starszej kobiety przez ręce wyłaniające się z podłogi rządzi Mr. Green
Zaraz sobie zapiszę tytuł podanej przez Ciebie książki i muszę sprawdzić czy jest w bibliotece osiedlowej Wink
sleepwalker
PostWysłany: Pią 23:30, 15 Cze 2007   Temat postu: Graham Masterton - Drapieżcy

Info z horror.com.pl :

"Masterton jest autorem dziwnym. Czasem sztampowy do bólu - z uporem maniaka powtarza oklepane schematy zmieniając jedynie nazwy straszliwych demonów, które mają przerażać w kolejnych opowieściach. Czasem ukłoni się konkretnemu czytelnikowi - i nie mając wielkiego pojęcia o miejscu swojej powieści napisze powieść dziejącą się na przykład w Warszawie. Czasem wreszcie uraczy nas psychodeliczną opowieścią o innym wymiarze, w której nic nie jest takie, jakie jest naprawdę, w którym nikt nie może spać spokojnie. "Drapieżcy" to z pewnością jedna z lepszych powieści tego autora.

Fabuła z początku wydaje się banalna. Oto David Williams zostaje wynajęty do remontu starego wiktoriańskiego sierocińca - Fortyfood House. Od początku jednak przygody z domem dzieją się rzeczy niesamowite, które zdają się przeczyć prawom fizyki. Dom żyje własnym, mrocznym życiem i jest tylko brama do innego świata. Świata, w którym istnieją rzeczy, o których wołałbyś nie wiedzieć. Nasz bohater wraz ze swoim siedmioletnim synem i dziką lokatorką Fortyfood House odkrywa powoli sekrety nawiedzonego domu.

Trochę trudno oceniać mi tę właśnie książkę, ponieważ jak wspomniałem na wstępie jest ona inna niż książki tego autora, z którymi dotychczas się spotkałem. Trudno jest spojrzeć, więc na nią przez pryzmat wcześniejszych dział autora. Opowieść ta jest strasznie mroczna, angażuje czytelnika od początku do końca, a najważniejsze w niej jest to, że jest cudownie nieprzewidywalna. Oto z początku wydaje nam się, że główną z mrocznych postaci jest tu Brązowy Jenkins, który w miarę rozwoju akcji staje się postacią poboczną odsłaniając nam inne tajemnice, których tutaj oczywiście nie zdradzę. Tak naprawdę nie sposób przewidzieć jak potoczy się historia i jakie tajemnice skrywa przed nami jeszcze nawiedzony Fotyfood House.

Jest jednak również kilka rzeczy, które irytują. Jedną z nich najwyraźniejszą jest beztroska i głupota bohaterów. Gdybym znalazł się w takim domu i był świadkiem tak tragicznych wydarzeń - wiałbym stamtąd gdzie pieprz rośnie, chociażby ze względu na swoje własne dziecko. Nawet gdyby przyszło mi zostawić cały swój dobytek ocaliłbym przynajmniej życie. Bohaterowie powieści "Drapieżcy" tkwią sobie jednak beztrosko w domu, po którym potwory śmigają jak na tłocznej ulicy w Warszawie, próbując nie tylko nie schodzić im z drogi, ale wręcz na każdym kroku dopraszając się wręcz, aby te zrobiły im kuku. No, ale cóż jak doskonale wiesz, drogi czytelniku horror ma swoje prawa...

Podsumowując. "Drapieżcy" to pozycja, która nie powinna cię zanudzić. Znajdziesz tu to, co najważniejsze w horrorze - ciekawą, zaskakującą akcję, mroczne tajemnice. Jeśli przyprawisz to odrobiną obrazowego seksu i przemocy zobaczysz jak szybko może płynąć czas, kiedy w ręce masz dobrą książkę... Polecam."

i ja tez polecam Smile

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group